Uwielbiam ciasto marchewkowe. Od kiedy jednak walczę z cukrzycą, musiałam trochę pokombinować.
Ostatnio zaryzykowałam i postanowiłam upiec ciasto w zmodyfikowanej wersji z amarantusem.
Oryginalny przepis znajdziecie tutaj: http://www.ciekawskie.pl/2014/10/marchewkowe-muffinki-dla-malej-dziewczynki/
Moja wersja:
- 2 szklanki startej marchewki
- szklanka mąki żytniej pełnoziarnistej
- pół szklanki mąki z amarantusa
- pół szklanki amarantusa ekspandowanego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- 1 szklanka oleju (ja pomieszałam Kujawski z sezamowym)
- około 1/2 szklanki ksylitolu
Przygotowanie:
Jak w oryginalnym przepisie - białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy ksylitol, następnie żółtka.
Osobno mieszamy mąki, amarantus i proszek do pieczenia.
Do masy jajecznej dolewamy olej i wsypujemy suche składniki. Wszystko dokładnie mieszamy.
Na koniec dodajemy marchewkę.
Pieczemy około 50 minut w 180 stopniach do suchego patyczka.
Ciasto posypałam tartą gorzką czekoladą (mam 90%). Osobom, które nie lubią takiego skoncentrowania czekolady, polecam delikatniejszą, np 75%, wiórki kokosowe lub bakalie.
Bardzo dziękuje autorce http://www.ciekawskie.pl/ za inspirację :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz